Ballinacroagh, to małe irlandzkie miasteczko, w którym rozpoczynają na nowo (kolejny raz) swoje życie trzy piękne siostry Aminpur. Mardżan, Bahar i Lejla to młode kobiety, które opuściły Iran w okresie rewolucji i decydują się otworzyć kawiarnię – restaurację o przemawiającej do wyobraźni nazwie Cafe Babilon. Dzięki swoim umiejętnościom i miłości do rodzinnej, perskiej kuchni serwują w swojej orientalnej Oazie potrawy nasycone tajemniczymi aromatami, obok których nikt nie jest w stanie obojętnie przejść – „Jezu, Maryjo, Józefie święty. Albo tu pachnie niebem, albo nie wiem, czym” – stwierdził jeden z bohaterów książki, przechodząc obok. Autorka doskonale opisuje fantastyczne bogactwo smaków i barw codziennego życia sióstr, które jest raczej nacechowane goryczą. Każdy rozdział poprzedzony jest przepisem z perskiej kuchni, dzięki czemu czytelniczki mogą same przygotować kilka potraw. Na swój sposób każda z sióstr jest inna, ale łączy je ze sobą jakże przerażająca irańska przeszłość, która sprawiła, że na nowo muszą się uczyć zaufania i wiary w lepsze jutro.
Najmłodsza Lejla roztacza w koło siebie tajemniczą niezwykłość. Starszą Bahar cechuje nieufność zwłaszcza do mężczyzn, zresztą słusznie uzasadniona, ale i ukryty gorący temperament. Najstarsza Mardżan od zawsze pełni rolę matki, której zabrakło, zawsze stara się być dla sióstr. Otaczała ją tego rodzaju magia, która przyciągała do niej i mężczyzn i kobiety. Potrawy wychodzące z pod ręki Mardżan sprawiały, że większość biesiadników nie tylko dawała się porwać marzeniom, ale czuła chęć do ich realizacji. Siostry Aminpur rozpoczynają walkę z plotkarskimi zazdrośnicami z sąsiedztwa i tymi, którym ewidentnie przeszkadzają. Ich pochodzenie nie ułatwia kontaktów, wręcz sprawia, że są postrzegane, jako nawiedzone czarownice. Są jednak i tacy, którzy od początku darzą sympatią trzy kobiety z „innego świata”, wśród nich jest Ojciec Mahoney i garstka osób, które uległy aromatycznym smakołykom i ciepłym sercom sióstr. W książce pojawia się również wątek miłosny pomiędzy Lejlą a pewnym młodzieńcem, który autorka hipnotyzująco opisuje.
Jest to znakomita podróż pokazująca jak ciężko jest zacząć nowe życie w nowej kulturze i tak różnym świecie od tego z dzieciństwa. Wszystko jest jednak lepsze od teherańskiej przeszłości. Jak potoczą się losy młodych sióstr i czy Irlandia okaże się przystankiem na dłużej? Czy tylko kolejną przesiadką w drodze do celu? Co będzie z Lejlą i jej ukochanym? Odpowiedź jest na stronach książki pachnącej szafranem, cynamonem i kardamonem.
Nusz e dżan – co w perskim języku znaczy Smacznego!
Wszystkie komentarze są własnością ich autorów. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za treść wpisu. Jeżeli wynikną z tego konsekwencje prawne, redakcja może przekazać wszelkie informacje stronom zainteresowanym na temat danego użytkownika oraz pomóc w jego zlokalizowaniu.