„Europejka” to kolejna z propozycji Złotej Kolekcji Jacobs Cronat Gold. Jest to książka, którą powinno czytać się na spokojnie, nie w wyścigu „oby tylko do ostatniej strony”. Manuela Gretkowska oddała nie tylko w kobiece ręce, (bo również mężczyźni ją czytają) książkę, podczas której czytania chcąc nie chcąc, trzeba zająć jakieś stanowisko. Można z jej zawartością zgadzać się lub nie zgadzać, ale nie można pozostać obojętnym i bez opinii. „Europejka”, to dziennik, której główna bohaterką jest najpierw kobieta, matka, kochanka, a potem Europejka. Od pierwszych jej stron zdradza się wyjątkowy talent pisarki do obrazowego pokazania otaczającej jej codzienności, nadając jej w ten sposób niezwykłości. Nazywana jest Skandalistką, ale jakie to ma znaczenie, jeśli w jej książkach kobiety odnajdują coś dla siebie. Niech będzie Skandalistką, ale cechuje ją ogromna odwaga, której można jej pozazdrościć. Nie boi się negatywnej opinii na temat obejrzanych filmów, książek, aktorów czy dziennikarzy. Z jednej strony potrafi dość mocno opisać swoje kontakty z mediami, a z drugiej strony ukazuje matczyne ciepło wobec córki, którego nie da się nauczyć, to trzeba zwyczajnie czuć: „Czasem po nocy znajduję we włosach Poli biały puch. Podejrzewam, że nie wziął się z nadprutej poduszeczki, ale opadł z zaharowanego anioła stróża. Nam opadają ręce, jemu pióra.”
Ogromnym plusem tego dziennika jest to, że autorka odkrywając przed czytelnikami spory kawałek swojego życia, dając jakże trafne komentarze na wiele spraw (ważnych i tych mniej ważnych) łączy ze szczyptą doskonałego humoru. Na stronach tej książki nie brakuje kultury, sztuki czy polityki, to wszystko jest znakomicie powiązane ze zwyczajowością życia, które po głębszym zastanowieniu okazuje się przecież cudem. O Europejce można powiedzieć na pewno jedno, że nie jest to cicha myszka, ukryta w cieniu osób, które spotyka na swej drodze. Jest kobietą, która ma cięty język, ale nie zapomina o wrażliwości, która obecnie jest cechą poszukiwaną.
„Europejka”, to podróż z Gretkowską, w którą powinno się wybrać nie tylko jeden jedyny raz. Czytając ją kolejny raz można odkryć nowe rzeczy, które nie zostały zauważone za pierwszym razem. Autorka w swojej książce pokazuje nie tylko codzienność w okresie starań wejścia Polski do Unii, aby ją zrozumieć wystarczy ją dokładnie czytać i słuchać, co mówi i w jaki sposób: „Dziennik opisuje czas. Podobieństwo dziennika do samego czasu: posuwa się w przód, a to, co ciekawe, jest na poboczach, w didaskaliach chwil.” Czytając Manuelę Gretkowską nie sposób nie zgodzić się, że sens życia nadaje nie jego tempo, a cel. Aby wyrobić sobie pozytywne lub negatywne zdanie na temat Europejki, wystarczy jedno: znaleźć czas na przeczytanie, a opinia powstanie naturalnie.
Tekst powstał w ramach kampanii
Jacobs Cronat Gold
Patronat nad akcją objął:
Empik
Wszystkie komentarze są własnością ich autorów. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za treść wpisu. Jeżeli wynikną z tego konsekwencje prawne, redakcja może przekazać wszelkie informacje stronom zainteresowanym na temat danego użytkownika oraz pomóc w jego zlokalizowaniu.